Pisałam już wcześniej, że powstało kilka makatek inspirowanych malarstwem. Dziś pokażę dwie z nich. Velasques namalował Venus, Rembrandt miał swoja Dianę, Goya Maję, nawet w dwóch odsłonach, to ja też zrobiłam swoją wersję.
Moje uwielbienie dla Chagalla też nie mogło pozostać bez śladu. Tak powstała makatka pt:"A la Chagall". Zdjęcie jest marne. No, cóż wiecie jak trudno jest fotografować tkaniny.
Kasiu, cudne są Twoje makałatki :). Takie smakowite. A ja mam taką nieśmiałą prośbę, czy możesz dawać większe obrazki? Duże albo bardzo duże. Tak chętnie poogladałabym szczegóły. Nawet na "marnym" zdjęciu, które wcale nie jest marne :)
OdpowiedzUsuńKasia :) Piękne te Twoje makatki, bardzo stylowe. Powtórzę za Anią, proszę o większe foty lub zbliżenia detali. Też chętnie obejrzę z bliska. I bardzo się cieszę, że Ciebie poznałam osobiście, dumna jestem z tego :)
OdpowiedzUsuńA ja dopiero dziś znalazłam te twoje Makałatki!
OdpowiedzUsuńWiec oglądam sobie wszystko po kolei
- CUDA!!!!!
Jak Jola cieszę się ogromnie, ze dane mi było Cię poznać osobiście. Bo twoje prace kazała mi wcześniej obejrzeć w Internecie Bożena W. I jej dzięki za to!!!!
:D
Danusiu, Bożenie tez jestem wdzięczna za to, że mogłyśmy się spotkać :-)
OdpowiedzUsuń