niedziela, 24 stycznia 2016

Marzenie o morzu / The dream of the sea

Od kilku lat wybieram się nad morze, ale jakoś mi nie wychodzi. Teraz , kiedy zrobiło się tak szaro i smutno , szczególnie mocno marzy mi się morze: takie ciepłe, szafirowe z drobnym piaskiem, lekkim wiatrem, piekącym słońcem.

For a couple of years I’ve been planning to go to the seaside but somehow I cannot actually go. I dream about warm, green water, fine-grained sand, gentle wind and hot sunshine. Especially now, when everything is so grey and sad outside.

fot.Radosław Orzeł
Opiszę jak powstawała moja praca
Najpierw przygotowałam tło, czyli przyszyłam drzewa ( aplikacja maszynowa ) i  metodą aplikacji odwróconej ( ręcznie) zrobiłam morze. Następnie przygotowałam kanapkę, którą wypikowałam         ( maszynowo). Tak powstała plaża.

This is how I’ve created this piece:

First I have created the background – I have sawed the trees onto the fabric (machine application) and then using the reverse appliqué technique (by hand) I have created the sea. Then I have made a “sandwich” and machine quilted it all. That’s how the beach has been created.

Skoro jest plaża, to trzeba rzucić na piasek kocyki ( aplikacja maszynowa ), a na kocykach muszą się znaleźć plażowicze.
I to mi zajęło bardzo dużo czasu, bo początkowo byłam w stanie wyhaftować tylko jedną postać dziennie. Pod koniec robiłam już po trzy. W sumie jest ich 38,  nie licząc innych elementów takich jak : buty, torby, parasole, pies, zabawki, hulajnoga, deski surfingowe, kamyczki, rekin i koło dmuchane.

Well, if there is a beach then there also has to be blankets (machine application) and some sunbathers of course.

And the sunbathers were the slowest part – at first I was only able to embroider one character a day but soon I went from one to three. There are 38 people sunbathing now, not even counting other elements like shoes, bags, umbrellas, toys, a scooter and a dog, surfboards, stones and inflatables. 


Pływacy wyszli mi najlepiej.
Swimmers are the best




I na koniec mała niespodzianka z tyłu pracy:
And on the back of this piece I have hidden a little surprise for inquisitive ones:


6 komentarzy :

  1. Kasiu, znakomita ta makałatka. Bardzo mi się podoba! Od razu przypomniałaś mi zdjęcia świetnego fotografa- lotniarza, Kacpra Kowalskiego. Zrobił taką serię zdjęć plaży z lotni "Jeden dzień". http://www.kacperkowalski.pl/galeria/jeden-dzien

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie to wygląda, każda postać otrzymała swój charakter :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam na wystawie patchworkowej w Szczecinie. Ta makatka wisi tam. Obejrzałam sobie z bliska z największą przyjemnością. To jest według mnie najlepszy patchwork na wystawie. Jest rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten obraz jest świetny! Jesteś nie tylko świetną obserwatorką ale i bardzo kreatywną artystką. Szczery podziw!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki Dziewczyny za te ciepłe słowa.

    OdpowiedzUsuń