Moja wnuczka inspiruje mnie do działań manualnych. Pokazywałam już kołderki, a teraz przyszedł czas na tablicę sensoryczną o wymiarze 33x51. Wykonana jest ręcznie z filców różnej grubości. Tło ma 4 milimetry grubości . Miałam przy robocie masę zabawy.
Dzięki niej dziecko ćwiczy odrywanie, zapinanie, ale też wyobraźnię , gdy opowiadamy przy tym różne historyjki.
Jabłka, kwiaty, grzyby, sowę, kota można oderwać i przyczepić w innym miejscu. Są przytwierdzone za pomocą rzepa. Słońce i chmurę zapina się na guzik. Słońce jest dwustronne. Z jednej strony żółte , gdy znajduje się wysoko na niebie, a gdy zachodzi, pomarańczowe.
Jest też kosz , do którego można włożyć co się chce. Jeż ma rzepy , więc spadające jabłka będą się trzymać na jego kolcach.
W dziupli przesiaduje kot, gdy sowa się oddali.
A za tajemniczymi drzwiami w drzewie połyskują skarby.
piątek, 24 listopada 2017
sobota, 16 września 2017
Letnia pocztówka
Karolina Bąkowska z B-craft ogłosiła konkurs na pocztówki o letniej tematyce.
Udało mi się zrobić dwie.
Pierwsza , to trzy żaglówki i morska toń , bo lato to wakacje, a wakacje , to dla mnie morze.
Lato jest też czasem pięknych , bujnych kwiatów.
Obie pocztówki wykonane techniką konfetti.
Wszystkie kartki, które wzięły udział w konkursie będą zlicytowane na aukcji na rzecz schroniska dla zwierząt.
Udało mi się zrobić dwie.
Pierwsza , to trzy żaglówki i morska toń , bo lato to wakacje, a wakacje , to dla mnie morze.
Lato jest też czasem pięknych , bujnych kwiatów.
Obie pocztówki wykonane techniką konfetti.
Wszystkie kartki, które wzięły udział w konkursie będą zlicytowane na aukcji na rzecz schroniska dla zwierząt.
czwartek, 17 sierpnia 2017
Coś prostego
Wybierałam się na letni spacer z wnuczką i pojawił się problem, czym ją przykryć w wózku, bo trochę wiało. Na zwykły koc było za ciepło. Przypomniałam sobie, że w jednej z szafek mam całkowicie zapomniany kocyk z bai ( baja- gruba tkanina bawełniana ) jeszcze z czasów, kiedy dzieci były małe , czyli sprzed 30 lat . Bagatela! Spłowiały, lekko odkształcony staruszek, ale dycha. Bardzo się przydał w czasie spaceru .
Wobec tego postanowiłam dać mu nowe życie.Chciałam, żeby był gotowy jeszcze w tym sezonie, więc szybko uszyłam prosty patchwork z kwadratów.
Użyłam starych domowych zapasów. Wypikowałam po szwach i tylko żółte kwadraty udekorowałam kwiatami z wolnej ręki. Beżowej lamówki starczyło mi na dwa dłuższe boki , a krótsze przeleciałam zygzakiem . Kocyk nie ma "pleców" . Specjalnie tak zostawiłam, żeby się nie ślizgał .
Ciepło robi mi się na sercu, kiedy pomyślę, że moja wnuczka będzie używać kocyka po swojej mamie. A swoją drogą , teraz już wiem , po co go tyle lat trzymałam !
Wobec tego postanowiłam dać mu nowe życie.Chciałam, żeby był gotowy jeszcze w tym sezonie, więc szybko uszyłam prosty patchwork z kwadratów.
Użyłam starych domowych zapasów. Wypikowałam po szwach i tylko żółte kwadraty udekorowałam kwiatami z wolnej ręki. Beżowej lamówki starczyło mi na dwa dłuższe boki , a krótsze przeleciałam zygzakiem . Kocyk nie ma "pleców" . Specjalnie tak zostawiłam, żeby się nie ślizgał .
Ciepło robi mi się na sercu, kiedy pomyślę, że moja wnuczka będzie używać kocyka po swojej mamie. A swoją drogą , teraz już wiem , po co go tyle lat trzymałam !
poniedziałek, 22 maja 2017
Konkurs Raz na ludowo
Jury w składzie : Lenka Galińska (SPP), Krystyna Wodzowa ( Cepelia), Marianna Oklejak ( autorka książki Cuda wianki ) oraz Gillian Travis ( angielska quilterka ) przyznało 3 nagrody i 4 wyróżnienia . Kto je dostał możecie zobaczyć tutaj
Jestem niebywale zaszczycona, że jury postanowiło nagrodzić moją pracę jednym z wyróżnień , tym bardziej, że było sporo fantastycznych dzieł. Temat konkursu okazał się być strzałem w dziesiątkę i wyzwolił w autorkach niesamowitą kreatywność.
Książka, którą trzymam to Cuda wianki Marianny Oklejak , która była nagrodą dla wyróżnionych.
Tutaj na tle mojej pracy , a niżej Ptaszkowie leśni w pełnej okazałości.
Dla ciekawskich tył pracy.
Dziewczyny ze stowarzyszenia przygotowały bankiet w iście ludowym stylu. Były ogóreczki domowej roboty, ciasta własnoręcznie upieczone, smakowity smalczyk.Niestety zapomniałam wziąć ze sobą aparatu , a moja rodzina tak się zajęła podziwianiem prac i rozmowami, że żaden reportaż nie powstał. Ach, te emocje !
poniedziałek, 3 kwietnia 2017
Niemisie 2
W poprzednim poście obiecałam, że pokażę Niemisie płci żeńskiej. Oto i one:
Pierwsza Niemisiowa, trochę nieśmiała.
Druga wiosennie żółta i już się zabrała , razem z partnerem, za opiekę nad dzieckiem.
Trzecia przyjemnie włochata
Lekko zdziwiona.
Pierwsza Niemisiowa, trochę nieśmiała.
Druga wiosennie żółta i już się zabrała , razem z partnerem, za opiekę nad dzieckiem.
Trzecia przyjemnie włochata
Lekko zdziwiona.
środa, 8 marca 2017
Niemisie
Od kiedy jestem babcią zmieniło mi się widzenie świata i opętało mnie robienie niemisiów. Niemiś jest stworzeniem leśnym obdarzonym płcią. Powstała już cała seria. Dzisiaj przedstawię wam dwa. Tak się złożyło, że obaj są chłopcami. Następnym razem pokażę wam dziewczynki
Jak widać zrobiłam go na drutach z resztek włóczek
Prawdziwy przystojniak z niego.
Niemisie bardzo są miłe w dotyku. Przytulanie się do nich to czysta przyjemność.
Jak widać zrobiłam go na drutach z resztek włóczek
Prawdziwy przystojniak z niego.
Niemisie bardzo są miłe w dotyku. Przytulanie się do nich to czysta przyjemność.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)