Tkaniny zaczęłam tworzyć w latach 80-tych. Na początku były to patchworki. Uszyłam ich kilka dla siebie i rodziny.Na przykład taki, lekko crazy:
Bardzo szybko przestało mi to wystarczać. Czułam, że struktura, faktura, kolorystyka, kompozycja geometryczna to nie wszytko. Po wizycie w Muzeum Etnograficznym w Warszawie, gdzie zobaczyłam afrykańską tkaninę zrobioną metodą aplikacji przedstawiającą zwierzęta, zrozumiałam , że to jest moja droga. Dodałam do tego treść, anegdotę i odrobinę poczucia humoru.
Od tego momentu powstało wiele makatek, dla których inspiracją stała się sztuka ludowa, obrazy dawnych mistrzów, monidła.To poniżej nazywa się "Święto lasu".
Kasiu, jak się cieszę, że będę mogła do Ciebie zaglądać. Monidło cudne. Może kiedyś ściągnę pomysł od Ciebie? Znajomy leśnik ucieszyłby się bardzo ;)
OdpowiedzUsuńKasiu - wszystko sliczne! A gdzie reszta???? No to czekamy na nowe :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite, sztuka ludowa wyziera, a jednak sztuka nowoczesna - na pierwszy rzut oka... !!!
OdpowiedzUsuń