Za dwa miesiące przyjdzie na świat moja wnuczka . Już się nie mogę doczekać i z tej niecierpliwości uszyłam dla niej kołderkę. Popełniłam przy tym wszystkie możliwe błędy, ale i tak się pochwalę:
Nie będę ich sobie wytykać, wszak kto ma oczko, ten się dopatrzy.
Kasiu, kołderka bardzo mi się podoba :)Kolorystyka ciekawa, taka inna niż "tradycja każe" ;) Fajne te motylki wylatujące z poza tkaninę z motylkami. Błędów nie widzę, bo nawet nie staram się ich szukać, bo po co?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratulacje już na przyszłość :)
Motyli Raj w wersji nowoczesnej - nawet żółty kolor w twoim wydaniu bardzo mi się podoba. Gratulacje dla Babci in Spe!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna! Super pomyśl z motylkami :-) Kolorystyka taka poważniejsza, ale motylki dają mnóstwo lekkości i uroku :-) Lubię uszytki, które "rosną" z dzieckiem i tu właśnie tak będzie :-)
OdpowiedzUsuńSzarości życzyła sobie moja córka, dodałam żółtego , aby wpuścić odrobinę słońca
UsuńA już się miałam awanturować "kiedy wreszcie ta kołderka?" :))
OdpowiedzUsuńJest super! Motylki... no cóż powiedzieć, "to cała Kasia" :)
I taka jest "nowojorska", extra!
Czyżbym coś przewidywała?
Usuń