sobota, 19 listopada 2016

Wizytówka

Dzisiaj znowu kilka słów o życiu biurowym. W produkcji serialu przy, którym pracuję , utarł się
obyczaj, że każdy dział umieszcza na swoich drzwiach odpowiednią wizytówkę. Oto kilka przykładów:



Bylibyście w błędzie sądząc, że chodzi tu o stroicieli instrumentów. Tak nazwała się nasza
garderoba , gdzie ubiera się aktorów.



Tu zapewne odgadliście bez trudu, że chodzi o charakteryzatornię, w której aktorów się tapetuje, czyli maluje, nadając im charakter postaci , którą grają.



A tak nazywamy dział planowania zdjęć , który zajmuje się harmonogramem pracy, w przeciwieństwie do działu "now", który obsługuje zdjęcia w dniu ich powstawania.

Wizytówka na moich drzwiach mówi sama za siebie:


Pierwszy raz zmierzyłam się z literami.


sobota, 22 października 2016

Czupryński / Mr.Fuzzy

Nie udaje mi się ostatnio znaleźć czasu na robienie makatek. Lubię wszelako ręce czymś zając, więc zrobiłam Czupryńskiego.
"Lately I haven’t been able to find time to create new patchworks. However I can’t live without some kind of hand crafting and that’s why I’ve created Mr. Fuzzy. 



Czupryński jest rzeźbą sensoryczną. Każdy kto przyjdzie do mnie do biura może go użyć jak zechce.
Mr.Fuzzy is a sensory sculpture. Everyone that visits me in my office can use it as they please.


Michał uciął sobie drzemkę przytulony do niego.
Michael cuddled with it during his nap.


Dawid coś przeżywa. Może ćwiczy monolog Hamleta?
David is being dramatic. Maybe he’s practicing Hamlet’s monologue?


Tutaj nowy model nakrycia głowy.
And here a presentation of a brand new headgear.


Justynka zastosowała wyciskanie.
Justine has used a squishing method.

sobota, 27 sierpnia 2016

Kołderka

Za dwa miesiące przyjdzie na świat moja wnuczka . Już się nie mogę doczekać i z tej niecierpliwości uszyłam dla niej kołderkę. Popełniłam przy tym wszystkie możliwe błędy, ale i tak się pochwalę:


Nie będę ich sobie wytykać, wszak kto ma oczko, ten się dopatrzy.


wtorek, 21 czerwca 2016

Praca konkursowa / The Contest

Niedawno powołane Stowarzyszenie Polskiego Patchworku ogłosiło pierwszy konkurs pt: Koła,kółka, kółeczka. Postanowiłam wziąć w nim udział, choć czasu było niewiele, jak na moje wymagania. Aby zdążyć, zdecydowałam się na coś całkiem nowego w mojej twórczości - zabawę w geometrię z elementami graficznymi.
Polish Patchwork Association that has been recently created has announced their firs contest. The subject of this competition was “Circles, circlets and everything round”. I’ve decided to take part even though there was only a little time left. To be able to finish my work on time I had to create something completely different than what I usually do. A graphic, geometric piece.



Prawie wszystkie koła  są przypikowane na " na ostro", bez wykończonego brzegu. Każdy kwadrat wypikowany jest innym wzorem, nićmi w kolorach szarym, seledynowym i różowym, aby współgrały z kolorami kółek.Jedno z kół jest zrobione metodą aplikacji odwróconej i ma postrzępione brzegi:


I’ve quilted most of the circles roughly, without trimming the edges. Every square has been quilted differently with gray, willow-green and pink threads so that they harmonize with the circles. I’ve created one of the circles using reverse applique technique. I’ve left its edges ragged:
 



Inne ma po prawej stronie pracy pozostawione nitki:


In other one I’ve left some loose threads:
 



 Kwadraty uwypukliłam różową i szarą wełną. Na koniec dodałam dwie spirale w kolorze szarym i seledynowym. Dwa guziki, koraliki, koronkowa aplikacja zwieńczyła całość. Moim celem była elegancja z odrobiną nonszalancji. Wszystko na nic. Praca przepadła. Nosi tytuł  "Święta geometria".
I’ve made the squares convex by using pink and grey wool. At the end I’ve added two spirals, one grey and one willow-green. I’ve used two buttons, beads and I’ve applied lace for the final touch. Elegant nonchalance was what I was going for. All for nothing. My piece didn’t make it into the contest. The title of this one is “ Saint Geometry”.



fot.Radosław Orzeł

czwartek, 31 marca 2016

Brzozy / Silver Birches

W przerwie między większymi projektami  zrobiłam mały obrazek; właściwie w celu ćwiczenia pikowania z wolnej ręki. Zastosowałam  technikę dużego confetti ( wg terminologii Ani Sławińskiej). Wszystkie elementy ułożyłam na tle , pokryłam  tiulem i przepikowałam. Na końcu doszyłam gotowe drewniane grzyby , jeża i dzięcioła.


I’ve created a little piece in between bigger projects - mostly to practice freehand quilting. I’ve decided to use a big confetti technique (term developed by Anna Sławińska). I’ve placed all of the elements on the background fabric, layered it with tulle and quilted it. Lastly I’ve sewn some mushroom, hedgehog and woodpecker beads onto the picture.
 



piątek, 19 lutego 2016

Moje zbiory

U zarania mojej twórczości inspirowałam się sztuką ludową i mam do niej wielki sentyment. Kiedy nauczyłam się korzystać z internetu, poszybowałam w strony, gdzie ona nadal żyje i odkryłam panamskie mole oraz  chilijskie apilleras. Wpadłam w zachwyt i teraz mam po jednej w domu. Marzyłam , żeby stały się początkiem większej kolekcji , ale dość długo nie udawało mi się niczego w tym kierunku zrobić. Wyśledziłam ciekawe prace w Chinach i Meksyku, ale nie znalazłam sposobu na ich kupienie. I nagle stał się cud. Moja przyjaciółka Małgorzata Sieczkowska znalazła na targu staroci w Szwajcarii 2 prace- jedną chińską, haftowaną na jedwabiu:
"The beginning of my work with fabric takes it all back to folk art. I still feel very sentimental about that form of art. Thanks to internet I was able to find places where folk art lives to this day. This e-venture has let me discover such creations as Panamanian mola and Chilean apilleras. I was so amazed and now I am lucky to possess one of each. My dream was for those two to become a beginning of a bigger collection but I never really managed to do anything about this dream. Although I have traced down interesting pieces in China and Mexico but there was no way for me to purchase them. And then a miracle happened. My dear friend Małgorzata Sieczkowska has found two amazing pieces on a flea market – this Chinese silk quilt:



- drugą kolumbijską :
-   and this Columbian art work:



Nie muszę dodawać, że obie mi sprezentowała. Mam nadzieję, że moja kolekcja będzie się rozrastać i zdobędę w końcu makatkę meksykańską.
I bet you already know that I have received both of them as a gift. I just hope to enlarge my collection and that finally I will be able to get hold of my dream – Mexican patchwork."

czwartek, 18 lutego 2016

Szczecin

Tak, przekonałam się, że nie jest fajnie wysłać swoje prace na wystawę i samej tam nie być. Wszystkie uczestniczki Pierwszej Ogólnopolskiej Wystawy Patchworku w Szczecinie sprawiają wrażenie pijanych ze szczęścia. Zazdrość bierze, bo moc interesujących prac, w pięknym miejscu, do tego doborowe towarzystwo i wiele emocji.
Ponieważ nie mogę napisać nic o moich wrażeniach, więc zamieszczam tylko 2 zdjęcia , na których widać moje dwie prace: "Ulotni" z 2013 r. i  najnowsza  "Plaża" . Znacie je , bo pisałam o nich we wcześniejszych blogach.
"I have experienced firsthand that it is not very nice to have your work be a part of an exhibition that you can’t attend to yourself. Every single participant of the First All-Poland Patchwork Exhibition in Szczecin look like they are drunk with happiness. Can’t help to feel envious about seeing all those interesting artworks shown in such a beautiful place. And of course hanging out with such great people. Obviously I can’t report on my impressions of the event but let me show you pictures on which you can see two of my creations: Evanescent (2013) and the Beach (2015). I won’t write about those pieces here because I have already covered them in my earlier posts.
Pictures taken by Elżbieta Zeman"




Zamieszczone zdjęcia są autorstwa Elżbiety Zeman

Atlantyda / Atlantis

Tym razem zaczęło się od książki, w której natknęłam się na bardzo ciekawe wytłumaczenie dlaczego Atlantydę pochłonął ocean. Zaprzątało to moje myśli przez kilka dni. W stanie tego zaprzątnięcia wstąpiłam do mojego ulubionego szmateksu, gdzie kupiłam 7 kawałków batiku w różnych odmianach niebieskiego . Na marginesie dodam, że kosztowało mnie to 4 zł. Zzieleniałyście z zazdrości? Słusznie. Początkowo nie miałam żadnego planu wobec tych szmatek, ale dość szybko skojarzyły mi się z oceanem , a ocean z Atlantydą. I oto jest:
For this piece I have been inspirated by a book in which I’ve found a very interesting explanation of the reason why Atlantis has been consumed by the ocean. I couldn’t stop thinking about it for a few days and maybe because of that I found myself buying seven pieces of batik in different shades of blue. By the way it has costed me only 4 pln. I bet your eyes are turning green right now. At first I had no specific idea about those pieces of fabric but I didn’t have to wait long for an obvious ocean connotation that has appeared in my mind. And here it is:


fot.Radosław Orzeł
Najpierw zszyłam tło. Potem ułożyłam na nim elementy tworzące miasto. Wszystko to przykryłam czarnym, miękkim tiulem , przypięłam szpilkami i przepikowałam.
First I have sewn the background. Then I have added pieces of fabric to create the city. I have covered it all with black, soft piece of tulle and have quilted the whole thing. 




 Na koniec przyszyłam rybki i ozdobiłam całość cekinami oraz koralikami , żeby uzyskać  efekt błysków na wodzie.

Last thing I did was adding some fishes, sequins and beads to create an effect of watery sparkle."



niedziela, 24 stycznia 2016

Marzenie o morzu / The dream of the sea

Od kilku lat wybieram się nad morze, ale jakoś mi nie wychodzi. Teraz , kiedy zrobiło się tak szaro i smutno , szczególnie mocno marzy mi się morze: takie ciepłe, szafirowe z drobnym piaskiem, lekkim wiatrem, piekącym słońcem.

For a couple of years I’ve been planning to go to the seaside but somehow I cannot actually go. I dream about warm, green water, fine-grained sand, gentle wind and hot sunshine. Especially now, when everything is so grey and sad outside.

fot.Radosław Orzeł
Opiszę jak powstawała moja praca
Najpierw przygotowałam tło, czyli przyszyłam drzewa ( aplikacja maszynowa ) i  metodą aplikacji odwróconej ( ręcznie) zrobiłam morze. Następnie przygotowałam kanapkę, którą wypikowałam         ( maszynowo). Tak powstała plaża.

This is how I’ve created this piece:

First I have created the background – I have sawed the trees onto the fabric (machine application) and then using the reverse appliqué technique (by hand) I have created the sea. Then I have made a “sandwich” and machine quilted it all. That’s how the beach has been created.

Skoro jest plaża, to trzeba rzucić na piasek kocyki ( aplikacja maszynowa ), a na kocykach muszą się znaleźć plażowicze.
I to mi zajęło bardzo dużo czasu, bo początkowo byłam w stanie wyhaftować tylko jedną postać dziennie. Pod koniec robiłam już po trzy. W sumie jest ich 38,  nie licząc innych elementów takich jak : buty, torby, parasole, pies, zabawki, hulajnoga, deski surfingowe, kamyczki, rekin i koło dmuchane.

Well, if there is a beach then there also has to be blankets (machine application) and some sunbathers of course.

And the sunbathers were the slowest part – at first I was only able to embroider one character a day but soon I went from one to three. There are 38 people sunbathing now, not even counting other elements like shoes, bags, umbrellas, toys, a scooter and a dog, surfboards, stones and inflatables. 


Pływacy wyszli mi najlepiej.
Swimmers are the best




I na koniec mała niespodzianka z tyłu pracy:
And on the back of this piece I have hidden a little surprise for inquisitive ones: