niedziela, 30 czerwca 2013

Wczesne prace

Inspiracja dla makatki  "Dziewczyna na huśtawce"stał się kawałek flaneli z chmurkami. Bardzo często maleńki kawałek materiału zapładnia moja wyobraźnię. Zbieram ścinki. Najlepiej , gdy mają nieregularny kształt. Rodzina i przyjaciele znoszą mi różne szmatkowe perełki. Raz dostałam wór resztek z pracowni krawieckiej przy Teatrze Wielkim. Cóż to było za święto ! Brokaty, szyfony, atłasy!! Przydały mi się do makatek z aniołami i nie tylko.





Poniżej 2 prace z serii aniołów . Jeszcze bez brokatów.




 "Anioły biznesu" i "Anioły szkolne"





Pierwsze koty za płoty

Trochę z własnej potrzeby , a także na prośbę moich przyjaciół zaczynam pisać tego bloga. Nie ukrywam, ze mam tremę.

Tkaniny zaczęłam tworzyć w latach 80-tych. Na początku były to patchworki. Uszyłam ich kilka dla siebie i rodziny.Na przykład taki, lekko crazy:




Bardzo szybko przestało mi to wystarczać. Czułam, że struktura, faktura, kolorystyka, kompozycja geometryczna to nie wszytko. Po wizycie w Muzeum Etnograficznym w Warszawie, gdzie zobaczyłam afrykańską tkaninę zrobioną metodą aplikacji przedstawiającą zwierzęta, zrozumiałam , że to jest moja droga. Dodałam do tego treść, anegdotę i odrobinę poczucia humoru.

Od tego momentu powstało wiele makatek, dla których inspiracją stała się sztuka ludowa, obrazy dawnych mistrzów, monidła.To poniżej nazywa się "Święto lasu".