Dostałam zamówienie na monidło dla pary obchodzącej dziesięciolecie małżeństwa. Zamawiająca nie wymagała ode mnie uchwycenia podobieństwa. Osoby , dla których robię makatkę są mi znane- On z widzenia, z Nią pracowałam. Jednym słowem wiem jak wyglądają. Ochoczo , bez spinki , zabrałam się do pracy. Na tło wybrałam tym razem materiał wzorzysty, z którego wykroiłam owalny kształt. Dobrałam materiały na twarze i zaprojektowałam stroje.Następnie zaczęłam to wszystko przyszywać metodą aplikacji. Mimo, że się nie starałam, On wyszedł mi zadziwiająco podobny, Ona w niczym nie przypominała pierwowzoru. Biłam się kilka chwil z myślami : - Skoro nie było wymogu podobieństwa, to może tak to zostawić ?- Nie byłabym sobą, gdybym zostawiła taką niedoróbkę.
Jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądają pierwowzory , otwórzcie te linki:
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/11913
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/1152371
Może podobieństwo jest dalekie, ale wyraz ogólny chyba udało mi się uchwycić ?
fot.Radosław Orzeł
Bardzo mi się podobają Pani prace, mam nadzieję, że nie ma Pani nic przeciwko temu, że napisałam o tym blogu u siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ależ, skąd ! Bardzo mi miło :-)
OdpowiedzUsuń